dylandog dylandog
684
BLOG

Leszek i Jacek, czyli korespondencja klasowa

dylandog dylandog Polityka Obserwuj notkę 0

Na fali wzruszenia ostatnią wymianą uprzejmości między dwoma lokalnym autorytetami ekonomicznymi Przywiślańskiego Kraju postanowiłem uchwycić głębszy sens ich dyskusji. Przedstawiam go niżej w formie krótkiego dialogu.

Leszek: Drogi Jacku, przed dekadą wszyscy zgodnie ustaliliśmy, że przekażemy część pieniędzy bogacących się Polaczków w ręce międzynarodowej finansjery, do której tak wielu z nas przecież aspirowało i wciąż aspiruje. Nie wszystkim się może udało dołączyć, ale przecież jeszcze wszystko przed nami;) Sam nie tak dawno zostałeś Najlepszym Księgowym w Europie (przy okazji, serdeczne gratulacje!), więc zapewniam Cię, że nie zginiesz kiedy wygaśnie ten Twój śmieszny aktualny kontrakt. Jak to się mówi: you will never walk alone. Tylko że, chłopie, pomyśl trochę do przodu! Jeśli odetniesz stały dopływ, to naturalnie będzie mniej do podziału. Możesz też kogoś niechcący zdenerwować...

Jacek: Drogi Leszku, chyba piszesz to i nie wiesz już na jakim świecie żyjesz! Z całym szacunkiem, ale  trochę za długo odcinałeś kupony od paru zręcznych, przyznaję, posunięć po Okrągłym. Czy nie widzisz, że wszystko się wali?! Zorientuj się, Leszku, że minęły już czasy dolce far niente, teraz trzeba się będzie cholernie starać, żeby ten cały bajzel jeszcze jakiś czas utrzymać. Tobie się wydaje, że ja chcę zabrać kasę kolegom? To się zastanów czy jak to wszystko pie..olnie, to później będzie więcej czy mniej do podziału? Nic przecież nie chcę na stałe rozmontowywać. Na parę lat przelejemy, a potem odlejemy. Powtarzam: sine qua non jest teraz takie, że musimy wzmocnić korzeń, żeby całe to drzewo nie uschło.

Leszek: Drogi Jacku, wczułeś się za bardzo w rolę i filozofujesz. Ja mam teraz trochę więcej czasu to i z kolegami z Otwartych się spotykam więcej. I oni są naprawdę na Ciebie wkurzeni. Najpierw ten idiotyczny manewr z obniżeniem stawek za zarządzenie, a teraz otworzyliście zupełnie niepotrzebną dyskusję. Przez to, cholera, słychac wręcz głosy o rozważeniu DOBROWOLNOŚCI! Oczywiście to nie ma szans, ale sama dyskusja szkodzi. Czy Wy tam wszyscy na łeb upadliście? To po to to wszystko robiliśmy, żeby teraz ryzykować, że się zorientują? Co do Twoich śmiesznych rozważań, to czy naprawdę w tej swojej naiwności wierzysz, że to się  jeszcze da utrzymać? Przecież to nie tylko Przywiślański, ale cały świat, chłopie! Nie ma co kombinować, tylko wyciągnąć jak najszybciej tyle ile się da i kupić za to złoto. Nie ma co, przegięliście, i teraz ja muszę kombinować z preziem. Po co się kłócić w rodzinie? Proszę Cię, Jacek, przemyśl to raz jeszcze!

CDN

dylandog
O mnie dylandog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka